Z perspektywy Destiny*
Weszłam do mojego domu. To znaczy chyba mojego...wszędzie były jakieś różowe kokardy i balony. O co tu chodzi? Zauważyłam moją zmarłą prababcię. Mówiła : "Wszystko będzie dobrze, nigdy się nie poddawaj, chociażby nikt już w Ciebie nie wierzył". Czy ja jestem w niebie? O co tu do cholery chodzi? Słyszę jakiś głos i moje imię. Ktoś mnie woła,lecz to wszystko jest jakby za mgłą...
R-Destiny! Wstawaj, za 10 minut lądujemy! - Przebił się do mnie głos mojej przyjaciółki, Roksany. Otworzyłam oczy. Byłam w szoku. To był sen?
D-Boże, nigdy nie miałam tak realistycznego snu.
R-Co Ci się śniło? - Opowiedziałam mojej przyjaciółce wszystko. Przez całą historię miała tak otwarte usta, że chyba szerzej się już nie dało.
R-Chwila. Śnił Ci się Harry Styles? Przecież nigdy nie byłyśmy jakimiś szczególnymi fankami,
więc co Twój mózg odwala?
D-Nie wiem. Może fakt że zamieszkam w Londynie, gdzie jest całe One Direction tak na mnie działa... - Po 30 minutach czekałam już na odbiór mojego bagażu. Przez cały czas Roksana była cicho. Ten fakt trochę mnie irytował, ale co zrobić? Gdy już odebrałam bagaż,
wpadłam na jakiegoś gościa.
D-Przepraszam. - Rzuciłam cicho, i już chciałam iść ale chłopak mnie zatrzymał.
?-Ej, no już nie uciekaj. Dla kogo? - Chłopak wyciągnął długopis i kartkę. A o co temu chodzi?
D-Um, chyba się pomyliłeś. Nie chcę żadnego autografu. - Spojrzałam na niego z miną "wtf?". Chłopak się zdziwił, no ale nie wiem kim jest, więc po kij mi autograf?
?-Nie wierzę, że nie wiesz co to jest "The Wanted" - Odpowiedział z nutką złości w głosie.
D-Ech, no patrz jakoś nie wiem. Ale współczuję głupoty, jeśli myślisz że jesteś jakimś Bogiem.
?-Dobra wiesz co, szkoda mi mojego czasu. - Zamiast odejść, czekał. Co on sobie myśli, że padnę mu na kolana, bo jest w jakimś zespole?
D-To idź, żegnam. - Dobra, ogarnęłam w jakim jest zespole. Miałam ochotę mu dogryźć. Wyciągnęłam mojego białego Iphon'a i weszłam na twittera. Znalezienie gościa zajęło mi minutkę. Napisałam na jego tablicy. "Drogi panie "The Wanted", jeżeli jesteś jawnie urażony, że nie chcę Twojego autografu i zdjęcia, to może łaskawie przestaniesz się na mnie patrzeć, swoim wzrokiem zabójcy?". Spojrzałam się na tego "króla świata", akurat wyciągał telefon. Znowu spojrzał na mnie, teraz był zły. Naprawdę.
?-WIESZ CO, JEŻELI NAPRAWDĘ CHCESZ BYĆ FAJNA, TO SIĘ ODWAL! - Miałam wrażenie, że pół lotniska to słyszało. A Heathrow nie jest małym lotniskiem. Zauważyłam że mała grupka ludzi robi mi zdjęcia. Kurde, to chyba są paparazzi. Zanim się zorientowałam, Roksana pociągnęła mnie w stronę wyjścia. Byłam jej za to wdzięczna. Zobaczyłam samochód moich dziadków. Moja mama już rozmawiała z babcią. Podbiegłam z Roksaną do samochodu, przywitałam się z dziadkami, wrzuciłam wszystkie walizki do bagażnika, i siedziałam już w samochodzie z przyjaciółką. Mama i dziadkowie się na mnie dziwnie patrzyli, ale nie powiem im przecież, że kłóciłam się z jakimś kolesiem i paparazzi robili mi zdjęcia. Odjechaliśmy z lotniska.
D-Opowiem Ci wszystko w domu. - Szepnęłam w stronę przyjaciółki. Ona tylko pokiwała mi głową na znak zgody. Teraz chciałam jak najszybciej znaleźć się w domu.
Oooo.. ciekwie, ciekwie ;) A animacja rzeczywiście fajna ;D
OdpowiedzUsuńPS. Chciałabym Cię zaprosić również do mnie. Też pojawił się niedawno drugi rozdział ;) Jeśli znajdziesz czas to zajrzyj i zostaw jakiś ślad :P
Pozdrawiam. ;*
http://marzeniazpierwszejreki.blogspot.com
ciekawie*
UsuńZaraz wpadam, i oczywiście zostawię ślad ;)
Usuńhttp://one-direction-are-in-my-heart.blogspot.com/ Nowy rozdział. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuńcoooo??? To tylko sen... Jestem zawiedziona :)) Teraz nie mogę się doczekać ich spotkania. A ten ktoś z the Wanted był strasznie dziwny. Mysli, że jest pępkiem świata. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Informuj mnie! :) http://one-direction-are-in-my-heart.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo spotkanie byłoby zbyt oczywiste :D
UsuńDzisiaj będzie kolejny rozdział, bo jest już gotowy:)
Póki co mam sporą wenę, więc rozdziały są często, ale co będzie później to się okaże;)
Oczywiście zaraz wpadam na Twojego bloga :)